Krasnoludy siedzą tyłkiem na demonie, ale chyba im to nie przeszkadza, (sąsiedztwo może problematyczny, ale chałupka taka, że elfom oko bieleje);
Na początku i na końcu sezonu orkowie muszą zadźgać aktualnego przywódcę, choćby ich motywy były z dupy;
Galadriela ma gumowe kości;
Kolorowe elfy są odporne na obrażenia...
Dlaczego król Durin nagle w obliczu zagrożenia ze strony Balroga zdejmuje pierścień i oddaje synowi. Czyżby jego magia przestała działać? Czyżby widok ognistego demona dopiero go ocucił? Czy może też to wygodne fabularnie, bo inaczej jeden z pierścieni krasnoludów by przepadł, a jest potrzebny w dalszej fabule?...